W piątek udało mi sie wyjść wcześniej z pracy... Balony z helem zamówiłam i odebrałam wcześniej, jedzonko podszykowałam, siebie ogarnęłam i czekałam na gości czyt. moje przekochane mordeczki!
Jest mi niezmiernie miło, że przyszli i świętowali ze mną ten dzień! Było PRZE!!! <3 Bez nich ta impreza by się nie udała.. Dziękuję też, za tyle prezentów - nie spodziewałam się kompletnie..
Reszty już chyba opisywać nie trzeba - zapraszam do oglądania fotorelacji!