MAJOWY WYPAD DO ENERGYLANDII.
W sobotę 7 maja wybraliśmy się z misiolkiem i resztą ekipy
do jedynego takiego Parku z Rozrywki w Polsce, a mianowicie do Energylandii w Zatorze.
Czytając opinie na necie, zdania były raczej podzielone,
dlatego postanowiliśmy przekonać się na własnej skórze czy naprawdę warto się tam wybrać.
Trafiliśmy idealnie w pogodę - mega słonecznie i mega ciepło.
Niestety podróż w jedną jak i w drugą stronę troszkę nam się przedłużyła przez korki,
ale całe szczęście mieliśmy jeszcze połowę dnia by móc skorzystać ze wszystkich najlepszych serwowanych dla nas atrakcji.
Na pierwszy rzut poszedł oczywiście Rollercoaster.
Na pierwszy rzut poszedł oczywiście Rollercoaster.
Żołądek sam idzie do gardła, łzy same lecą z oczy przy prędkości i wietrze - uczucie nie do opisania.
Oczywiście te mniej straszne kolejki też musieliśmy zaliczyć. :D
Nie obeszło się bez mokrych butów i portek, śmiechów hihów, magnesika na pamiątkę i oczywiście słit foci.
Nie ma co tu dużo mówić. Trzeba po prostu tam pojechać!
Czy polecamy? Jak najbardziej! :)
Znajdziecie mnóstwo fajnych bajerów dla takich starych pryków jak my,
ale również dla swoich małych pociech, które będą na pewno zadowolone z wypadu :)
Poniżej krótka fotorelacja (większe zdjęcie po kliknięciu):
0 komentarzy